Skocz do zawartości

Proszę o pomoc


goosi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Opiszę moją sytuację. Poznałam pewnego chłopaka na spotted. W sumie śmieszna sytuacja, bo kogoś mi przypominał, więc dałam posta, że ma cudowne oczy i go pozdrawiam. Ktoś go oznaczył, więc się odezwałam. Napisałam mu, że fajnie mi go poznać i że jeśli by chciał możemy się umówić na kawę i zapytałam otwarcie czy ma dziewczynę on, że ma a ja że skoro ma to nie będę pisać a on że spokojnie mogę pisać, bo jego dziewczyna nie jest zazdrosna to dobra popisaliśmy, pewnego razu sam mi zaproponował kawę a ja czy jego dziewczyna nie będzie zazdrosna bo przecież ja obca a on że nie bo widziala tego posta na spotted i sama zapytala czy ktoś się odezwał on że tak ale że zapytałam czy ma dziewczynę a ona sama mu powiedziała że może przecież ze mną gdzieś wyjść bo i tak jej przez całe wakacje nie będzie. Wiecie co dla mnie to bardzo dziwna sytuacja bo jak nie być zazdrosnym o całkowicie obca dziewczynę.  Nie wiem co mam o tym myśleć. Koleś jest młodszy ode mnie o 3 lata, byłam przejazdem to pogadaliśmy na chwilę na żywo w jego pracy. Piszemy tylko jak jest w pracy,  bo jak jest w domu nie pisze do mnie. Zaznaczę tu że nie zarywa do mnie, że rozmowa z nim na żywo była bardzo normalna tak jakbym rozmawiała ze znajomym. Tak samo jak pisze do mnie to po prostu zagada co tam u mnie jakie mam plany dziś a on że w pracy i w sumie to takie pisanie. Co myślicie o takiej sytuacji ? Bardzo mnie martwi, że jego dziewczyna nie jest o niego zazdrosna. Nie mam zamiaru odbijać komuś chłopaka fakt podobają mi się jego oczy, ale traktuje go jako zwykłego znajomego,  kolegę i tym bardziej nie jestem pewna czy z nim iść na tą kawę, do kina itd bo już nawet takie plany miał. Nie wiem co robić i co myśleć o tym. Doradźcie,  napiszcie co myślicie o tej sytuacji. 

Odnośnik do odpowiedzi

hej też mam nietypową sytuację, co o tym myślicie?

przebudziwszy się pewnego sobotniego poranka, nie wychodząc jeszcze spod kordły, odpaliłem sobie tindera
przeglądałem dziewczyny. niektóre przesuwałem w lewo, inne w prawo. w końcu natrafiłem na taką, która miała tak radiową urodę, że nie mogąc nadziwić się temu jak bardzo jest brzydka, postanowiłem przysunąć telefon bliżej oczu. leżałem na plecach, telefon przysunąłem nad głowę i jeb - telefon spadł mi na twarz, klasyk. podniosłem telefon z twarzy i widzę, że na ekranie pojawiła się inna dziewczyna. wniosek był prosty - podczas upadku nosem musiałem ją przesunąć, pytanie tylko czy w lewo, czy w prawo. mój dylemat został rozwiany, kiedy następnego dnia dostałem powiadomienie, że tinder znalazł dla mnie parę. Sylwia. jak oglądałem jej zdjęcia to dostałem szmerów serca. chciałem ją odparować, ale nie chciałem jej robić przykrości, bo widziałem, że była aktywna. pewnie by sobie pomyślała, że przyjrzałem się jej bliżej i doszedłem do wniosku, że jest paskudna. miałaby rację, ale chciałem być dla niej miły, więc zostawiłem tę parę.

napisała. chciałem być miły, więc odpisałem. ciągnęła rozmowę przez trzy godziny, a ja nie chciałem robić jej przykrości, więc z nią cały czas gadałem. tak jak ja lubi sagę i scrabble. zaproponowała spotkanie. chciałem być miły, więc się zgodziłem.

poszliśmy na pizzę. ona jadła, a ja jadłem i piłem browary. z każdym piwem stawała się odrobinę mniej brzydka, czwarte piwo wycisnęło z niej tyle, ile tylko się dało - osiągnęła wtedy poziom 3/10. spotkanie przebiegło dosyć spokojnie, a po nim od razu napisała do mnie na tinderze. trzeba się znowu spotkać pszystojniaku. zgodziłem się, bo chciałem być miły. zaproponowała, żeby spotkać się u niej, choć mieszka aż w 90km dalej. zgodziłem się, bo nie chciałem być niemiły. no po prostu nie chciałem robić jej przykrości, bo widziałem, że podobało się jej na pierwszym spotkaniu. pojechałem do niej. zaparzyła sagi i zaproponowała, żebyśmy zagrali w scrabble. ta tępa #!$%@? ułożyła słowo "wziąść". ona to tak się wtedy cieszyła. ale punktów dużo, pewnie wygram, bo ty same #!$%@? literki masz. sama wybierała kto ma jakie literki i mi dała #!$%@?, ale zgodziłem się, bo nie chciałem być niemiły. "wziąść" to aż 19 punktów, dało jej to dużą przewagę, ale widząc jak się cieszy, nie poinformowałem jej, że to słowo pisze się inaczej (chciałem być dla niej miły). po grze w otworzyła wino i zaczęła się do mnie przymilać. wiadomo jak to się skończyło. nie mogłem jej odmówić, bo pewnie by pomyślała, że jest brzydka i do końca życia miałaby kompleksy, słusznie zresztą, ale ja nie chciałem robić jej przykrości.

za 15 minut jedziemy do ikei wybierać meble do mieszkania, bo trochę głupio było mi odmówić, jak zapytała, czy zamieszkamy razem. ja to chyba jakieś problemy z asertywnością mam. Sylwia ty brzydka #!$%@? nienawidzę cię, a pewnie spędzę z tobą resztę życia.

  • Haha 1
Odnośnik do odpowiedzi

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.